Polacy, piszcie swoją historię, bo jak  nie,

to inni ją wam napiszą po swojemu”

Józef Piłsudski

Dodać trzeba: nie tylko piszcie swoją historię, ale czytajcie też, co inni o was piszą. I reagujcie!

Tarnowski Klub Gazety Polskiej zareagował:

Tutaj list do Rady Miasta Tarnowa w sprawie kłamliwej tablicy na ul. Wałowej.

 

Presja ma sens. Interwencja w sprawie zawierającej kłamstwa tablicy na budynku przy ul. Wałowej okazała się skuteczną. Tablica została zamieniona. Na jaką? Patrz tutaj.

 

 

Poniżej co w 2015 r. roku pisaliśmy o fałszowaniu historii w naszym mieście:

 

Opis: Opis: Opis: Opis: C:\Users\JoBor\Documents\MojeDokumenty\Private\StronyWWW\tarnow2\falszerze_pliki\image001.jpg 

 

Niemcy schowali się za „nazistami”…komuniści za „stalinowcami”…

a w użytek wchodzą „polskie obozy zagłady” a nazistami nazywa się Polaków!

 

 

Terminy "polski obóz koncentracyjny”, "polski obóz śmierci" czy też „polski obóz zagłady” to najbardziej bezczelne kłamstwo, jakie może się w ogóle pojawić. Takie określenie obozów zagłady, założonych przez Niemców na terenach okupowanej Polski, w tym na terenach wcielonych do III Rzeszy Niemieckiej, pojawia się już nie tylko w prasie, ale i na stronach internetowych niemieckich szkół.

 

Niestety, termin ten pojawia się zbyt często, aby zjawisko to uznać za przypadkowe. Wydaje się być częścią niemieckiej polityki historycznej, której celem jest zrzucenie z Niemców winy za bezprzykładne w dziejach ludzkości barbarzyństwo dokonane przez nich w latach 1933 – 1945.

 

Innym, mającym zdjąć z Niemców odium dokonanych potworności jest fałsz polegający na zastępowanie ówczesnych Niemców terminem „naziści”. Termin ten niesie informację, że otóż zrobili to nie Niemcy, ale naziści. A naziści to występowali nie tylko w Niemczech, występują nawet współcześnie. Tacy naziści – jak fałszywie wmawiają nam „polskojęzyczne” media - to nawet występują w Polsce, całkiem niedawno i to w sporej liczbie. Ostatnio była to patriotyczna młodzież uczestnicząca w Marszu Niepodległości, w polskie państwowe święto, 11 listopada, w 93 rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.

 

Mateusz Szpytma, z krakowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, alarmuje[1], że w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie przeprowadzane są od czasu do czasu w szkołach badania, w których pyta się uczniów, kim byli naziści. Zdarza się - twierdzi Mateusz Szpytma - że w odpowiedziach amerykańskiej młodzieży Niemcy występują dopiero na drugim miejscu, bo częściej przed nimi figurują Polacy. Dalej pan Szpytma przytacza przykład jednej z wyższych amerykańskich uczelni gdzie pewien profesor przeprowadził wśród swoich studentów badania, zadając im pytanie:, „jakiej narodowości, waszym zdaniem, byli naziści?". Najczęściej padały odpowiedzi: "To są Polacy”.

 

Według innych badań (tygodnik „Stern” z grudnia 2011 roku), co piąty Niemiec w wieku od 18 do 29 lat nie wie, że Auschwitz to nazwa byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego. Blisko jedna trzecia ankietowanych nie wiedziała, gdzie znajdował się Auschwitz. Zdaniem 65 proc. Niemcy nie ponoszą szczególnej odpowiedzialności wobec innych narodów przez wzgląd na swoją historię

 

Wydawało się, że ta „poprawnościowa”, zakłamująca, polityka historyczna dzieje się gdzieś daleko, poza nami, poza naszym wpływem. Otóż nie.  Oto, spacerując w Tarnowie ulicą Wałową, dowiedzieć się można, że na Polskę, we wrześniu 1939 roku napadli nie Niemcy, lecz jacyś niewiadomego pochodzenia „naziści”. Że „również Tarnów został napadnięty przez nazistów”. Nie wiadomo w sumie, co ci „naziści” robili. Napadali na poszczególne, wybrane przez siebie, miasta?, W tym wybrali również Tarnów?

 

Czytamy następnie na tablicy, że jeden z tych nazistów, oficer, zamordował właścicielkę hotelu, aby „arianizować”[2] ten hotel. Jeżeli „arianizować” ma znaczyć (patrz przypis ii) zwiększenie aryjskości hotelu, to też fałsz. Aryjczykami (mówiącymi językami aryjskimi) są nieomal wszystkie narody Europy, w tym Polacy. Niemcy napadli na Polskę, zajęli kraj, m.in. Tarnów i hotel „City”, nie po to, aby „arianizować” – oznaczałoby to, że chcą też również polonizować, – lecz po to, aby germanizować.  Germanizować. Aby tworzyć z wyludnionych terenów Polski niemiecki Lebensraum.

 

Opis: Opis: Opis: Opis: Opis: Opis: C:\Users\JoBor\Documents\MojeDokumenty\Private\StronyWWW\tarnow2\falszerze_pliki\image002.gifDalej. Czy zamordowana rzekomo 7 września 1939 roku przez niemieckiego żołdaka Esther Weiss była pierwszą ofiarą z 40.000 „męczenników” z Tarnowa? Jeżeli przyjąć, że liczba 40.000 odnosi się do Holokaustu tarnowskich Żydów, to zapewne możliwe, że tak – jeżeli przyjąć tę datę za prawdziqwą. Ale trzeba wziąć pod uwagę, że tarnowianie, z pewnością też i Żydzi, ginęli już w pierwszych dniach września, jako żołnierze broniąc ojczyzny przed niemiecką agresją.

 

Tarnowianie walczyli w szeregach 16 Pułku Piechoty Ziemi Tarnowskiej w składzie 6 Dywizji Piechoty, Grupy Operacyjnej "Bielsko", Armii "Kraków". Już 1 września 1939 roku tarnowski pułk wziął udział w bitwie obronnej pod Pszczyną. W bitwie tej największe straty poniósł II batalion tego pułku, poległ jego bohaterski dowódca kpt. Alfred Mikee. Poległo wówczas (1 i 2 września) ponad 200 żołnierzy Pułku. Szczególnym bohaterstwem wyróżnił się dowodzony przez mjr. Piotra Rybę I batalion pułku, który zatrzymał niemiecką 5 dywizję pancerną. Tarnowianie z tego pułku walczyli w ciągłym odwrocie, zostawiając wobec groźby otoczenia na pastwę wrogów swe miasto, aż do 20 września, kiedy to Pułk skapitulował wraz z 6. Dywizją Piechoty w rejonie Lubaczowa. Było to trzy dni po śmiertelnym ciosie w plecy zadanych Polsce przez sprzymierzonych z Niemcami bolszewików. Po kapitulacji, 16 Pułk Ziemi Tarnowskiej miał swoją kontynuację w okresie konspiracji, jako 16 pułk piechoty Armii Krajowej.

 

Należy też zauważyć, że Tarnowianie zginęli już przeddzień wybuchu wojny. W nocy z 28 na 29 sierpnia 1939 roku na dworcu kolejowym Niemcy dokonali zamachu bombowego, w którym śmierć poniosło 20 osób a 35 zostało lżej lub ciężej rannych. Nie tylko podróżnych, ale i też pracowników dworcowych, tarnowian.

 

Szkoda, że tablica czcząca pamięć zamordowanej właścicielki hotelu „City” w Tarnowie niesie w swej treści tyle niedomówień i przekłamań. Pozostało wyrazić tylko przekonanie, że stało się tak z powodu niewiedzy, może kłopotów językowych, a nie z premedytacji.

 

***

 

Jak „naziści” są swoistym wybielaczem Niemców, zdejmują z nich odium barbarzyństwa, tak „staliniści” są wybielaczem komunistów, przejmują na siebie całe zło tego nieludzkiego systemu.

Opis: Opis: Opis: Opis: Opis: Opis: C:\Users\JoBor\Documents\MojeDokumenty\Private\StronyWWW\tarnow2\falszerze_pliki\image003.gifZapewne w ramach wybielania tego krwawego systemu mamy w Tarnowie Pomnik Ofiar Stalinizmu „Ofiarom Stalinizmu” oraz mamy plac nazwany imieniem ofiar stalinizmu „Plac Ofiar Stalinizmu” a nie pomnik „Ofiarom Komunizmu” i „Plac Ofiar Komunizmu.”

Jakby nie obchodziły nas ofiary komunizmu przed i po Stalinie. Jakby nie obchodziły nas wielotysięczne mordy na Polakach dokonanych przez komunistów bądź w imię komunizmu przed 1924 roku, kiedy to Stalin jeszcze nie kierował ruchem komunistycznym, ani po 1953 roku, kiedy to Stalin już nim nie kierował. Tak jakby zamordowani przez komunistów w okresie nie stalinowskim byli kimś gorszym, byli niegodni uczczenia. Jakby nie było wezwania komunistów z 1920 roku: „Po trupie Polski wiedzie droga do ogólnego wszechświatowego pożaru”.

Rozdzielanie ponad 100 milionów ofiar komunizmu na miliony „należne” Leninowi, Stalinowi, Malenkowowi czy też innym, nie jest ani możliwe ani potrzebne. Wszystkie te ofiary łączy jedno: zginęli z rąk komunistów albo zostali zamordowani w imię komunizmu.

 

Opis: Opis: Opis: Opis: Opis: Opis: C:\Users\JoBor\Documents\MojeDokumenty\Private\StronyWWW\tarnow2\falszerze_pliki\image004.gifOfiarom komunizmu należy się nasza pamięć i historyczna prawda. Ku przestrodze. Bo komunizm ma niezwykłą moc przepoczwarzania się. Ostatnio aktywność swą przerzucił z „bazy” na „nadbudowę” (mówiąc Marksem). Baza nie wyszła, zbankrutowała. Za to w „nadbudowie” lewacy – postkomuniści szaleją. Działają zgodnie z zaleceniami Antonio Gramsciego wskazującego lewicy cel pierwszy: zniszczenie naszej wspólnej „burżuazyjnej” kultury i przebudowanie świata wartości. Dzieje się to „na naszych oczach”, niestety przy naszej bierności.

 

Józef Boryczko

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 



[1] Piotr Czartoryski Sziler, Milion przeciw „polskim” obozom, „Nasz Dziennik” z 7 grudnia 2011 r.

 

[2] Nie ma w języku polskim wyrazu „arianizować”. Jeżeli by był, to zgodnie z semantyką języka polskiego, oznaczałby namawianie do wstąpienia do wspólnoty religijnej Arian (Braci Polskich). Arianie, zwani też antytrynitarzami, byli wspólnotą religijną, będąca powstałym w XVI wieku, odłamem polskiego Kościoła Ewangelicko-Reformowanego, stanowiącą najbardziej radykalny odłam reformacji w Polsce.

Autorom napisu na tablicy chodziło zapewne o „aryjskość”, o proces zwiększania „aryjskości”. Takiego procesu w Polsce nie było, wobec czego nie ma w języku polskim swego nazwania. Jeżeli już miałby być termin określający takie zjawisko to powinien brzmieć „aryzować”, czyli popierać narody języków aryjskich, którymi mówi nieomal cała zachodnia cywilizacja a do których należy również język polski.